Finansowania ciąg dalszy - w oczekiwaniu na start...
Cześć,
Tak jak pisałem wcześniej budowę finansujemy głównie z kredytu. Jesteśmy na etapie wstępnej decyzji banku i tu nam podcięli skrzydła bo analityk z ING okroił kosztorys.... Założyliśmy, że zrobimy stan zero który miał wynieść 60tyś. (w kosztorysie dla banku) i jeszcze działka to miał być nasz wkład. Niestety analityk uznał, że 'zero' można wykonać za 23tyś. (totalny absurd). I teraz musimy dorzucić jeszcze kilkadziesiąt tysięcy złotych z własnych środków ot tak po prostu...
Doradca po konsultacji z analitykiem ING twierdzi, że chodzi o to iż mamy wrzucić więcej niż 20% bo robimy dom na wysoki standard pff...:/ A oni posługują się wyznacznikami sprzed kilku lat gdzie może i można było postawić zero za 23tyś. Myślałem, że będzie bezstresowo a jednak na tym pierwszym etapie trzeba będzie kombinować żeby bank wypłacił transzę.
PS. Gdybym mógł tak po prostu w miesiąc zaoszczędzić te dwadzieścia parę tysięcy to nie bralbym kredytu bank chyba tego nie rozumie.
W przyszłym tygodniu robimy wykop pod fundamenty...